środa, 10 lipca 2013

San Mauro Mare. Podróż poślubna na spontana!

Tydzień po ślubie mój mąż :) załamał się, że nigdzie nie byliśmy przez pogodę. Więc rzuciłam bezmyślnie: "To przedłuż urlop i jedźmy na jakiś last minute". Nie sądziłam, że on od razu się zgodzi. Więc w piątek pojechaliśmy do biura podróży i kobieta przedstawiła nam ofertę. Francja, Włochy, Chorwacja, Austria. Wszystko na 14 dni, samolotem, więc w myślach już rezygnowałam. Kobieta znalazła nam jeszcze dwie wycieczki. Obie do Włoch. Ceny były fajne, pakiety z wyżywieniem, hotele blisko Adriatyku. Problem był tylko jeden: wyjazd w ten sam dzień o 20 lub o 22. Czyli za kilka godzin! Powiedzieliśmy kobiecie, że się zastanowimy. Byłam pewna, że nie pojedziemy, ale mój mąż od razu po wyjściu z biura pyta: "To jedziemy?" Byłam w szoku. :) W głowie myśli: Co z kotami? Nie mam stroju kąpielowego! To jest za kilka godzin! Szok!
 Pojechaliśmy na spontana! Było super! Tylko strasznie tęskniliśmy za naszymi Kocimi dziećmi i już wiemy, że nigdy więcej nie pojedziemy bez nich. :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za skomentowanie! :) Zapraszam ponownie ♥