środa, 19 września 2012

duże zmiany.

Minęło trochę czasu od momentu, w którym pisałam ostatnią notkę.
Dużo się zmieniło.
Zaczęło się od nagłej wyprowadzki do mojego Narzeczonego. Teraz, kiedy to piszę leci już 3 tydzień odkąd mieszkamy ze sobą. Jest dobrze. Poprawiło się moje samopoczucie, a także kontakt z rodziną. Z Dawidem jest trochę gorzej, ale musimy się dotrzeć ;P Wyprowadzka zmusiła mnie do intensywnego poszukiwania pracy, no i jest! Praca w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Urzędzie Miasta. Strasznie się bałam pierwszego dnia, ale na prawdę się zdziwiłam. Jest fajnie, tylko ciężko wstać na 7.30. ;)
Nie umiem się doczekać pierwszej wypłaty!!! Kupię sobie buty! :D
Teraz powinnam robić obiad. Jestem szczęśliwa!!! Chociaż są i tacy, którzy na siłę próbują to popsuć. :/

Ps. w Październiku wesele mojej Moń. :) Cieszę się, mimo, że jesteśmy po przejściach. Sobie tak myślę..Kurde, ale jesteśmy starzy.. :))
W listopadzie następne wesele, siostry, na którym będę świadkową. :D
W co się ubrać ? Ps. Moń, zabiję Cię za to, że robisz dwa dni ! :D




Ps. Szukamy drugiego kota! Hihi. ;D

piątek, 13 lipca 2012

Lato!

Za nami jakieś dwa tygodnie trzydziestostopniowych upałów. Dwa tygodnie, albo i więcej, a moja skóra nie zmieniła się nawet o pół odcienia ! Jedyne co na niej powstało to nowe pieprzyki i kilka piegów.
Znowu zostałam kucharką domową, chociaż wcale nie potrafię gotować !
We wtorek wielki dzień ! Muszę się przygotować, poprzypominać sobie to i owo z florystyki.
 Ostatnio jechałam sobie do sklepu, zaparkowałam samochód, po minutach wróciłam do auta, wycofałam i w lusterku zobaczyłam takiego oto boćka ;) Biedny, cały brudny był, ale i tak piękny. Nie umiem uwierzyć w to, że spacerował sobie metr ode mnie. Miło.
Chodzi mi po głowie mini zoo w Świerklańcu i nauka jazdy konnej. Jak tylko będę miała pieniądze to nawet się nie zastanawiam i zacznę naukę. Nie umiem się doczekać.
 A tu wspominam wakacje dwa lata temu. Mazury z moimi Kotkami ;) Posiadanie motorówki na wyłączność ! Miała aż 35KM !!! ;D Ja chcę jeszcze raaaz!!! A może by tak znaleźć nasze mieszkanko w Giżycku? ;)
A tu, skoro na wspomnienia mnie wzięło, moje osobiste Futerko. Tu jeszcze jak była taka maleńka i kochana. Teraz zostało tylko "i" ;D

Lecę, coś posprzątam, może jakieś kolczyki zrobię, a potem obiadek, haha.
Mam nadzieję, że czeka mnie miły i spokojny weekend. :)

czwartek, 14 czerwca 2012

Nowości.

Jakiś czas mnie tu nie było. W sumie trochę się zmieniło.
Przede wszystkim, na pierwszym miejscu, najważniejsze jest to że mój Dupeeek w końcu mi się oświadczył. Kupił mi piękny (chociaż niektóre zazdrosne twierdzą że bublowaty) pierścionek. Złoto. 12 brylantów. Szafir. Kocham Cię.
Koniec chwalenia się. Mam też mały kłopot odnośnie mojej przyszłości. W głowie mam wielkie pytanie: dać z siebie wszystko i próbować czy olać to? Wrr.. nie chcę o tym myśleć.
Teraz żyję Euro 2012. Poważnie! Oglądam codziennie każdy mecz, a następnego dnia rano śledzę statystyki na wp.pl. Mało tego, jak grają Polacy to oglądam w knajpce. Jestem pod wrażeniem tych emocji, a przede wszystkim jestem dumna, że daliśmy radę to wszystko zorganizować. Chciałabym być na stadionie. Nie mogę tu jednak ukryć tego, że wstyd mi za tych kiboli, którzy zaatakowali Rosjan. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem rasizmu !!! Ci ludzie przyjechali przecież na mecz!!! Ohh.. ciśnienie mi podskakuje na tą myśl.
Lewandowski i Błaszczykowski - jestem dumna!!! Dodaję zdjęcie z Dagą z meczu Polska - Rosja. W przyszłości będzie więcej zdjęć!
 Idę stworzyć jakieś kolczyki, chociaż mam ich już tyle.. to codzienna nuda mnie zmusza do tworzenia następnych. Kiedy znajdę w końcu pracę? :(

sobota, 18 lutego 2012

dzień bez prostownicy.

Ostatnio miałam dzień bez prostownicy, a raczej dzień z pianką do loków i ugniataniem włosów. Wyszły całkiem nieźle. Ferie się skończyły, właściwie tydzień temu. Nie zrobiłam praktycznie nic z mojej listy.
Wtorek, czyli walentynki, minęły mi całkiem przyjemnie. Najpierw w szkole zdjęcia, lizaki i różne wygłupy, potem kręgle z moimi kochanymii ;**
Moje myśli krążą wokół kilku spraw. Jedną z nich jest przefarbowanie włosów na rudyy. Chyba się skuszę.
Inną sprawą jest kosmetologia. Chciałabym, ale nie wiem czy jest sens. Pomyślę nad tym później, na razie maturę muszę zdać. W poniedziałek do kina na jakiś polsko-niemiecko-francuski film z moją Moń. Mam nadzieję, że będzie fajny.
W poniedziałek dostałam od mojego Kotka piękne tupilanki ;)) Jeszcze się trzymają. Chciałabym wiosnę!!!







Jutro długa niedziela, bo wstaję o 8.30! Jak ja to przeżyję ? :D

środa, 1 lutego 2012

Wzięło mnie na sentymenty. Dziś natrafiłam na ten wiersz. Cudowny, smutny, dogłębny. Chwilę później dowiedziałam się że jego autorka  zmarła dziś wieczorem. Dziwnie się poczułam. Dlatego wklejam ten wiersz z myślą o wspaniałej autorce, która dokładnie potrafiła uchwycić wzruszające rzeczy w kilku linijkach, ale czytając go myślę też o moim wspaniałym kocie, który jest najważniejszym dla mnie stworzeniem na całym świecie.




Kot w pustym mieszkaniu


Wisława Szymborska


Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.


Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.


Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.


Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.


Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Czy to będzie udany dzień?

Dziś czeka mnie ciężki dzień.
Właśnie zjadam budyyń o smaku toffi. Mniaam. Na razie humor mi całkiem dopisuje, mam 5 konsultantkę! yay! Ale muszę szukać dalej, więc jeśli ktoś z Was chciał zostać konsultantką firmy Avon, to zapraszam. Mogę wprowadzić, powiedzieć wszystko i pomóc. To naprawdę fajna praca. Mam kosmetyki za darmo, jeszcze przy tym zarabiając. To cudowne robić coś co się lubi i tak na tym korzystać.
Dziś spotkanie u Olgi na 15, potem na 16 z moją Agacią, a później spotkanie liderów w Avonie. W międzyczasie mój mężczyzna będzie majstrował coś przy moim aucie, mam ciągle nadzieje..że wróci życie w Marysi. :( Kurde, że też muszę mieć takiego pecha.
W najbliższym czasie planuję zacząć prezentację maturalną, chociaż kompletnie nie wiem jak.

Pozdrawiam i wklejam zdjęcie moich pazurków, lubię ten kolorek, a kosztował tylko 3zł! ;))

wtorek, 24 stycznia 2012

dziwnie.

Za mną kilka pokręconych dni. Przydałaby się kawka z mleczkiem, kocyk i jakaś książka.. albo film.. no i bezpieczne ramiona mojego mężczyzny. Tęsknię za moim samochodem, ale jak widać naprawa za 1700zł to chyba za mało. Jak to jest możliwe, że jestem kobietą, a tak bardzo uwielbiam prowadzić? Myślę, że nie jeżdżę najgorzej. Miałam kilka stresujących momentów i dałam radę, a jestem przecież kobietą!!! Może to, że kobiety nie umieją jeździć to tylko stereotyp? Niee.. To fakt! Ja, przyznam że mam problem z parkowaniem. Ale są tacy, którzy próbują jechać na ręcznym, nie zdając sobie sprawy ze swojego błędu. To dla mnie śmieszne, ale lepiej się nie śmieję.. bo mogę sama kiedyś zrobić taki głupi błąd.
W szkole jest dobrze. Oceny na nowy, ostatni semestr na razie są spoko, nie licząc niemieckiego.
Pozdrawiam mojego Dawidka, który jako jedyna osoba na całym świecie zna mnie taką jaką jestem naprawdę, a także Agatkę, Patusię, Gośkę i Bodża. ;))

A co jeśli to moja ostatnia notka? Jeśli zablokują internet, to na pewno. No trudno. :))
Ostatnio śnią mi się fajne rzeczy. Lubię śnić.. więc idę spać. ;))

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Po studniówce.

Minęło już dużo czasu od ostatniej notki.
Dużo się zmieniło. W znajomościach, przyjaźniach i w związku. To co zmieniło się w związku, powinno mnie dobić.. ale czuję.. ulgę.
Studniówka była dość udana, mimo że połowę przesiedziałam i było kilka głupich sytuacji.
Mimo wszystko, chciałabym podziękować wszystkim, którzy tam byli. ;)
Dwa tygodnie wcześniej byłam w Pomarańczy, to był już całkiem udany wypad. Poczułam się dowartościowana.. bardzoo.. ;D
Jutro w szkole zdjęcia maturalnych klas do gazety. Nie wiem w co się ubrać.
rurki H&M
bluzka Reserved
lakier do paznokci Inglot
Biżuteria Apart

Rurki H&M
Bluzka NoName
Buty CCC




 tu nie zapomniana noc w Pomarańczy ;)

No i dwa studniówkowe:
sukienka Reserved (planowo miała być inna)
Buty Altero
Torebka CCC
Biżuteria mojej roboty.

Pozdrawiam ;)
Ps. Przepraszam za czerwone oczy, ale jeszcze tego nie opanowałam ;D

czwartek, 5 stycznia 2012

wytrzeźwiałam.

Minęło kilka dni od sylwestra, więc należy coś napisać. Byłam na imprezie u dobrych znajomych, z którymi nie miałam dość długo kontaktu.. niestety. Miałam na sobie moje piękne pomarańczowo-czerwone rurki kupione w H&M, biały top, brązowy sweterek i moje szałowe czarne szpilki z CCC. Było na prawdę fajnie. W niedzielę 1 stycznia, zrobiliśmy sobie spokojny wieczór przy czerwonym winku i pizzy. Chciałam ubrać czarne leginsy, ale moja figura jeszcze na to nie pozwala. W przyszłości dodam kilka zdjęć w moich ukochanych rurkach. Dziś dzień jest nędzny, auto odmówiło mi posłuszeństwa w drodze do Katowic. Tu pragnę podziękować miłemu Panu oraz Panom ze Straży Miejskiej, którzy mi pomogli. Przesiedziałam dzień w domu, słuchając marudzenia rodziców. Chciałabym spędzić ten weekend z bardzo bliską mi osobą, jednak nie wiem czy będzie to możliwe.
Zobaczymy, co pokaże dzisiejszy dzień. Jak na razie wiem, że potrzebuję kubka kawy.
Mam wielką prośbę. Kliknijcie na stronkę http://www.pustamiska.pl/pl/index-3.php i wspomóżcie biedne zwierzątka ze schroniska. To zajmie wam mniej niż minutę!



Ps. Daję kilka przypadkowych fotek, które znalazłam. Ostatnie zdjęcie zrobione na dworcu w Bytomiu, cudownym niebieskim szpilkom, przypadkowej kobiety. Marzę o takich! Aha no i muszę starać się bardziej i robić więcej zdjęć.